O dostanie pieniędzy nie będzie tak łatwo. Jak informuje Weszło.com, PZPN przyszykował przepisy, by akademie musiały spełnić konkretne warunki. Dopiero wtedy mogłyby ubiegać się o otrzymanie kasy od rządu. W tym celu utworzono program certyfikacji szkółek, który zajmować się będzie ich kontrolą.
- Kiedy byłem młodym chłopakiem, każdy na osiedlowym boisku chciał być Zbigniewem Bońkiem. Trochę się nawet o to kłóciliśmy z kolegami. Dziś w jednej, biało-czerwonej drużynie zmieniamy polską piłkę - pisał na Twitterze szef Rady Ministrów, Mateusz Morawiecki.
Na ten cel, rząd wygospodarował dla akademii piłkarskich 130 milionów złotych. Pomysł nie spodobał się wielu osobom, a w stronę polityków wylała się fala oburzenia. Z jakiego powodu? Chodzi oczywiście o mniejsze wsparcie dla pozostałych dyscyplin sportowych, w których, mimo mniejszej popularności, odnosimy większe sukcesy.
- A czy inne sporty tez mogą liczyć na takie wsparcie? Od kiedy pamiętam, zawsze tylko promowano piłkę kopaną. Nie każdy chce być Bońkiem - napisał jeden ze sceptyków programu. Inni dodawali, że wobec obecnej sytuacji z protestem nauczycieli, to słaby pomysł na ogłaszanie takich projektów.
Program certyfikacji szkółek piłkarskich zakłada trzy kategorie akademii z brązową, srebrną i złotą gwiazdką. Im więcej "gwiazdek", tym lepsza jest akademia. Posiadając złotą można liczyć na spore pieniądze. Jak wynika z symulacji weszlo.com, szkółki mogą wtedy liczyć nawet na pół miliona premii finansowej. Te z najniższą kategorią na 60 tys. zł.