Łukasz Piszczek i Jakub Błaszczykowski zaczęli spotkanie w wyjściowym składzie. Nie było w nim Roberta Lewandowskiego, którego zobaczyliśmy na murawie w drugiej połowie zamiast Błaszczykowskiego.
Przeczytaj koniecznie: Lech - Salzburg. Kibice w Polsce powinni trzymać kciuki za... Juventus
Pierwszą bramkę dla gości zdobył już w 4. minucie Kagawa. Niestety dla Borussii, potem skutecznością imponowali gospodarze, którzy w 3 minuty strzelili dwa gole. Piszczek zawinił trochę przy pierwszym, zdobytym przez Romarica.
W ostatniej minucie, przy stanie 2:2, Piszczek wybił piłkę głową z linii bramkowej, ale Borussia nie potrafiła już wykorzystać ponad 5 minut doliczonych przez sędziego.