Wszystko na to wskazuje, że losy tej rywalizacji zostały rozstrzygniętę 6 maja na Camp Nou, gdzie Barcelona obnażyła braki kadrowe podopiecznych Pepa Guardioli i pokonała mistrzów Niemiec 3:0. Rewanż wydaje się być tylko formalnością, choć Luis Enrique twierdzi, że w Monachium czeka ich ciężka przeprawa.
Historia nie takie rzeczy widziała, a większość kibiców ma w pamięci m.in. finał Ligi Mistrzów w Stambule z 2005 roku, kiedy Liverpool w niesamowitych okolicznościach doprowadził do dogrywki przegrywając do przerwy z Milanem 0:3, triumfując ostatecznie po rzutach karnych.
Zobacz: Artur Wichniarek: Wyeliminowanie Barcelony przez Bayern będzie CUDEM!
Natomiast w dwumeczu taka sytuacja miała miejsce jednak tylko raz w historii LM. Był to ćwierćfinał sezonu 2003/04. Milan, na swoim San Siro, pokonał Deportivo 4:1. W rewanżu górą był jednak "Depor", któy zwycięzył 4:0. Bramki dla ekipy z Hiszpanii zdobywali kolejno: Walter Pandiani, Juan Carlos Valeron, Albert Luque i Fran.
W Monachium wszyscy doskonale pamiętają o tym, jak Robert Lewandowski grając w barwach Borussii Dortmund strzelił na Signal Iduna Park cztery bramki Realowi Madryt.
Czytaj: Bayern Monachium - FC Barcelona. Luis Enrique: Na Allianz Arena będziemy musieli się namęczyć
Większość kibiców Bayernu Monachium liczy, że "Lewy" znów błyśnie przeciwko kolejnemu hiszpańskiemu gigantowi i wprowadzi zespół mistrza Niemiec do finału Ligi Mistrzów, który zostanie rozegrany w Berlinie.
Transmisję ze półfinału Ligi Mistrzów Bayern Monachium - FC Barcelona przeprowadzi Canal+HD. Początek meczu o 20:45. SPORT.SE.PL zaprasza natomiast na relację NA ŻYWO!