- Wynegocjowaliśmy już sześciomiesięczną umowę o wypożyczeniu Eto'o. Piłkarz jest już w Taszkiencie, pozostaje tylko złożyć podpisy. Nastąpi to jutro - oznajmił na swej stronie internetowej Kuruvchi.
Kameruńczykowi towarzyszy trzech działaczy Barcy, którzy są upoważnieni do prowadzenia negocjacji z prezesem Kuruvchi Isokiem Akbarowem i - ponoć zakochanym w piłkarzu - właścicielem klubu Bathiarem Babajewem.
Eto'o, który zapowiadał, że chce odejść z Barcelony, występowałby w Azjatyckiej Lidze Mistrzów. - Pozyskanie takiego piłkarza byłoby wielką rzeczą w świecie futbolu i oczywiście w Uzbekistanie - twierdzą działacze Kurvchi.
Uzbekistan to wprawdzie futbolowa prowincja prowincji, stadion Kuruvchi ma 15 000 miejsc, ale... 40 milionów to jest argument o strasznej sile.