- Występ Arka Głowackiego w tym meczu jest praktycznie wykluczony- przyznał Skorża. - Nie chcemy ryzykować pogorszenia jego urazu, chcemy by nasz obrońca konwencjonalnymi metodami doszedł do siebie. Być może zagra w rewanżu.
Pocieszeniem dla Macieja Skorzy jest to, że defensywny pomocnik, Radosław Sobolewski najprawdopodobniej będzie w stanie wystąpić w starciu z Estończykami.
Oficjalnie zaprezentowany w poniedziałek nowy nabytek Wisły, Mariusz Jop, zagra w meczu z Levadią na swojej nominalnej pozycji, środku obrony.- Niestety, ostatni tydzień Mariusza to były podróże, a nie treningi, ale wierzę w to, że te ostatnie treningi z nami pozwolą mu rozegrać ten mecz od pierwszej do ostatniej minuty - mówi trener.
W związku z poważną kontuzją Petera Singlara, Skorża najpewniej postawi na prawej obronie na testowanego od tygodnia na tej pozycji Wojciecha Łobodzińskiego.
- Wojtek nie kręci nosem na grę na boku obrony, robi co może, efekty mnie pozytywnie zaskakują - twierdzi Skorża. - Piotrek Brożek też był kiedyś w takiej sytuacji, awaryjnie zagrał na lewej obronie i zagrał tak dobrze, że do dziś tam występuje. Mamy nadzieję, że lada moment dołączy do nas taki prawdziwy, rasowy prawy obrońca z prawdziwego zdarzenia - wyznał Skorża.
- Dawno nie pamiętam takiego meczu, w którym bym miał tyle znaków zapytania, nawet nie tyle jeśli chodzi o personalia, co o ustawienie drużyny - przyznaje szkoleniowiec Wisły przed środową konfrontacją. - Levadia to drużyna, która w polskiej Ekstraklasie mogłaby grać nawet w środku tabeli. Na pewno jednak jest to zespół piłkarsko słabszy od Wisły.