Prasa we Włoszech po meczu Roma - Liverpool w Lidze Mistrzów pisze o sporym niedosycie i trudno się temu dziwić. Rzymianie byli bowiem naprawdę blisko odrobienia straty z pierwszego meczu, jednak mimo zwycięstwa 4:2 z "The Reds" odpadli z elitarnych rozgrywek tuż przed finałem. "Corriere dello Sport" uważa, że spory wpływ na wynik miał sędzia. Zdaniem dziennikarzy Damir Skomina skrzywdził zespół z Wiecznego Miasta. "Fantastyczne Olimpico i koszmarny sędzia" - czytamy w tytule relacji. Dalej wypomniano, że Słoweniec nie podyktował dla gospodarzy dwóch rzutów karnych.
Z kolei brytyjskie media zauważyły, że Liverpool Ligę Mistrzów rozpoczął jeszcze w sierpniu. BBC dodało także, że to pierwszy finał ekipy z Anfield od 2007 roku. "Podróż, która rozpoczęła się 15 sierpnia w eliminacjach z TSG 1899 Hoffenheim, zakończy się 26 maja w Kijowie, kiedy ludzie Juergena Kloppa zmierzą się z 12-krotnym triumfatorem rozgrywek, Realem Madryt" - czytamy.
"Liverpool miał trochę szczęścia. Mógł stracić bramkarza, sprokurować dwa rzuty karne, pozostać przy życiu, albo przeżyć coś gorszego. Zagra jednak w finale z Realem Madryt, bo spisał się dobrze. The Reds wiedzieli w czym są najlepsi. Nie przyjechali do Rzymu z nastawieniem na głęboką obronę. Atak to najlepsza forma defensywy w tym zespole" - zauważyli dziennikarze "Daily Mail".
Wyniki, statystyki i tabele na żywo -> Sprawdź tutaj na kogo stawiać
Aż 16 dyscyplin!