Do całego zdarzenia doszło w 37. minucie meczu pomiędzy Manchesterem City i Liverpoolem. Długą piłkę na wolne pole zagrał Joel Matip, a wystartowali do niej równocześnie Sadio Mane i Ederson. Bramkarz "Obywateli" opuścił swoje pole karne i był pierwszy przy futbolówce, którą zdołał wybić. Spóźniony Mane jednak nie odpuścił i kopnął w głowę przeciwnika. Sędzia natychmiast przerwał grę, wezwał lekarzy, a winowajcę wyrzucił z boiska. Widok opatrywanego Edersona przerażał. Kibice martwili się o zdrowie nowego bramkarza Manchesteru City.
24-letni piłkarz został kopnięty kilka centymetrów obok oka. Tyle szczęścia w nieszczęściu. Przetransportowano go do szpitala, a tam zajęli się już nim specjaliści. Założyli mu szwy i uspokoili fanów. Zdrowiu Edersona nic nie zagraża i możemy już wypatrywać jego powrotu na boisko. W sieci znalazło się zdjęcie bramkarza "The Citizens". Jego twarz do złudzenia przypomina teraz fikcyjną postać Frankensteina.
To think Tony Gale was on Sky this morning questioning Ederson's masculinity because he didn't wave to fans when he was being carried off pic.twitter.com/hushqtVyN2
— Simon Mullock (@MullockSMirror) September 11, 2017
Zobacz WIDEO z faulu Sadio Mane