Maguire sądził początkowo, że został porwany i jak przyznaje, zaczął się martwić o swoje bezpieczeństwo. Dwie noce spędził w areszcie policyjnym. Wcześniej, gdy interweniowała policja, uznano go za prowodyra scysji i pięciu funkcjonariuszy powaliło go na ziemię. Kapitan Manchesteru United wreszcie opowiedział swoją wersję wydarzeń. Od początku podkreślał, że nie jest winny, uważa się za ofiarę i że przyczyną całego incydentu była chęć pomocy siostrze, którą grupa obcokrajowców odurzyła jakąś substancją.
Klub obiecał pieniądze rodzinie zmarłego piłkarza, a potem nie dał ANI GROSZA! OBRZYDLIWE
– Moja pierwsza myśl była taka, że zostaliśmy porwani – opowiedział w BBC. – Kazano nam klękać, podnieść ręce do góry i zaczęto nas szturchać. Uderzali mnie w nogę, mówiąc przy tym: „Koniec z futbolem. Już nigdy nie zagrasz w piłkę”. W tym momencie pomyślałem, że to niemożliwe, by ci ludzie byli prawdziwymi policjantami. Nie wiedziałem kim są, więc próbowałem uciekać. Byłem spanikowany, cały w strachu, bałem się o życie. To było okropne, coś, czego nie chcę doświadczyć nigdy więcej. Nie życzę tego nikomu. Po raz pierwszy trafiłem do więzienia – opowiadał.
Były rywal Lewandowskiego chwali się OBRZYDLIWYM BOGACTWEM
Maguire zapewnia, że nie doszło do – zarzucanej mu przez policję – próby przekupstwa. – To bzdura – skwitował najdroższy obrońca świata. W sądzie padały sugestie strony skarżącej, że powinien przeprosić poszkodowanych. – Nie uważam, bym był to komukolwiek winien – powiedział. – Przeprosiny należą się kiedy zrobiłeś coś złego i żałujesz. Ja żałuję jedynie, że się znalazłem w tej sytuacji. Grał w jednym z największych klubów świata, przykro mi, że kibice i mój zespół musieli to przeżywać – podsumował Maguire.
Piłkarz pobił się z policją? Kapitan Manchesteru United Harry Maguire przed sądem
We wtorek odbył się błyskawiczny proces w Grecji. Piłkarz, oskarżony o napaść na policjantów podczas scysji na wyspie Mykonos, otrzymał wyrok 21 miesięcy i 10 dni więzienia w zawieszeniu na trzy lata. Prokuratura twierdziła, że Maguire, jego brat Joe i przyjaciel rodziny są winni napaści na stróżów porządku, stawiania oporu, uszkodzenia ciała, obrazy i próby przekupstwa urzędnika.
Co dalej? Czeka go proces apelacyjny. Maguire: – Wierzę w greckie prawo, powtórna rozprawa pozwoli lepiej się przygotować, zebrać dowody, dopuścić świadków w sądzie. Jestem pewien, że prawda zwycięży i wyjdzie na jaw.