Na grę ekipy z południowej Anglii nie da się patrzeć. Z taką grą nie da się przede wszystkim punktować. W ostatnich dziesięciu meczach "Święci" zanotowali tylko dwa remisy, pozostałe osiem przegrali. W tym dwukrotnie aż 0:5. Ostatnią klęskę z Brentford wytypowała nawet jedna z fanek Southamptonu, a w ramach bezbłędnego przewidzenia kompromitacji otrzymała koszulkę meczową od zmieszanego napastnika "Soton" Adama Armstronga. Zespół Russella Martina obrał zdecydowany kurs na spektakularny powrót do Championship. Nie zmienił go na razie Ivan Jurić, który zastąpił angielskiego menedżera.
Jurić zdążył zapracować na wspomniane wyżej dziesięć wstydliwych spotkań (bowiem nawet w tych zremisowanych konfrontacjach Southampton prezentował się słabo, zwłaszcza z Fulham). Przegrał już trzy z nich, a w sumie klub z St. Marys przegrał ich 16. Wygrał tylko raz, trzy razy zremisował. Po dwudziestu spotkaniach ma na koncie jedynie sześć punktów. Jak się okazuje - Southampton urósł do roli kandydata najgorszej "spadkowicza" w historii Premier League.
W zeszłym sezonie, również jako beniaminek, kompromitowali się piłkarze Sheffield United, ale ostatecznie dobili do 16 oczek w 38 spotkaniach (chociaż stracili rekordowe 104 bramki). Southampton może nawiązać do "wyczynów" Derby County z sezonu 2007/2008. Ekipa Derby z hukiem spadła z ligi, zdobywając tylko 11 punktów (aż 29 porażek, tylko 8 remisów, jedna wygrana). Nad Derby toczyła się zacięta walka o utrzymanie między Birmingham City, Reading, Fulham, Boltonem i Sunderlandem. Jak się okazuje, słynne Derby z sezonu 2007/08 miało po dwudziestu spotkaniach 7 punktów, punkt więcej niż teraz Southampton.
Zespół Jana Bednarka może okazać się najgorszym w historii angielskiej elity. Polski stoper w zespole "Świętych" zagrał 16 spotkań. Jego nieobecność w defensywie angielskiego zespołu była podyktowana tylko i wyłącznie kontuzją. Bednarek, jak pokazują wyniki, nie pomaga zespołowi. Piłkarze Southamptonu popełnili najwięcej błędów, które doprowadziły do strzału na swoją bramkę, popełnili też najwięcej błędów prowadzących do straty bramki. Misja utrzymania wydaje się być niewykonalna, pozostaje okazać się lepszym od Derby...