Pomocnik z niebieskiej części Liverpoolu wyszedł z aresztu za kaucją. Kilka dni temu świat obiegła informacja o zatrzymaniu Sigurdssona – oskarżonego o przestępstwa seksualne wobec dzieci. Choć oficjalnie nigdy nie ujawniono o którego piłkarza Evertonu chodzi, to media szybko dotarły do informacji, że w sprawę zamieszany jest właśnie Islandczyk.
To nie żarty! Gigantowi naprawdę zależy na transferze Lewandowskiego
„The Sun” informuje, że rozgrywający klubu Premier League miał zostać zatrzymany w mieszkaniu w Manchesterze. Ponadto policja wyniosła z apartamentu kilka przedmiotów, które mogą być dowodami w sprawie. Według angielskiego tabloidu - Sigurdsson zaprzeczył wszystkim oskarżeniom. Po dwóch dniach wyszedł z aresztu, wpłacając kaucję.
Temat podgrzewają również islandzcy dziennikarze. Dziennik "Morgunbladid" podaje, że Sigurdsson ukrywa się w wynajętym mieszkaniu przez klub. Ponoć z wszystkimi sprawami pomagają mu rodzice i siostra. Żona piłkarza usunęła profil na Instagramie i wyprowadziła się do rodziców.
Dramat Bartosza Kapustki! Piłkarz Legii poznał diagnozę, tragedia
Sieć sklepów w Islandii wycofała już ze sklepów napój, którego twarzą do niedawna był Sigurdsson. Źródła zbliżone do drużyny The Toffees mówią o szoku w klubie z Goodison Park. Plotki głoszą, że piłkarze zażądali od szefów klubu, by podali publicznie personalia piłkarza podejrzanego o pedofilię, bowiem inni zawodnicy wciąż otrzymują telefony w tej sprawie.