Reprezentant Rosji miał być poważnym wzmocnieniem dla "Kogutów". Czas jednak płynie a Pawliuczenko gra marnie.
Owszem, umie się popisać technicznymi sztuczkami i szybkością, ale ... tylko przez chwilę. W lidze angielskiej, gdzie gra się ostro przez 90 minut, zawodnik, który "odstawia nogę" i potrafi przedreptać pół meczu w tempie spacerowym, to gość nieprzydatny. A taki właśnie jest Roman, zdolny, ale leń.
Redknapp, który oprócz niego ma dyspozycji Petera Croucha, Robbie Keane'a i Jermaina Defoe, nie zamierza dłużej czekać. Wszystko wskazuje, że w styczniu Pawliucznko znajdzie się na liście transferowej.