Cristiano Ronaldo przeniósł się do Wielkiej Brytanii, gdzie znów gra w Manchesterze United. To właśnie na Old Trafford usłyszał o nim cały świat! Niestety, wybrał na to nie najlepszy moment. Portugalczyk słynie z wielkiego zamiłowania do motoryzacji i posiada szeroką kolekcję luksusowych fur. Na nic zdają się jednak jego miliony, gdy na Wyspach Brytyjskich wybuchła olbrzymia panika. Teraz i on został sprowadzony do roli zwykłego "szarego Kowalskiego". I przekonał się o tym bardzo brutalnie - przynajmniej pośrednio.
Benfica rozbiła Barcelonę! Mina Ronalda Koemana mówiła wszystko
Szofer Ronaldo czekał bentleyem siedem godzin na paliwo
Szofer Cristiano Ronaldo pojechał luksusowym bentleyem na jedną ze stacji paliw niedaleko mieszkania piłkarza "Czerwonych Diabłów". Czekał niemal siedem godzin, by móc zatankować pojazd i ostatecznie... odjechał bez choćby kropli paliwa. "Nosz, kurde" - zapewne pomyślał zarówno piłkarz, jak i współpracownik gwiazdora.
W rękach ochroniarzy była kawa ze Starbucksa, która umilała wielogodzinne oczekiwanie na paliwo. - Nawet miliony Ronaldo zdały się na nic w obecnej sytuacji. Jego ochrona czekała przez wiele godzin, licząc na możliwość zatankowania. Ale nawet, gdy już się pojawili, byli zmuszeni, żeby odjechać ze stacji - mówi jedno ze źródeł "The Sun", które informuje o całej sprawie.
Panika w Wielkiej Brytanii. Skąd się wzięła?
Wielkie szaleństwo nie ustaje w Wielkiej Brytanii. Anglicy rzucili się na stacje benzynowe z powodu trwającego kryzysu. Panika związana jest z rzekomym zdaniem Brytyjczyków możliwym brakiem w zaopatrzeniu stacji paliw. Mieszkańcy wyspy obawiają się, że po Brexicie nagle zabraknie tego surowca ze względu na ograniczenia wjazdowe. Mimo przeróżnych prób uspokajania sytuacji przez rząd, ludzie dalej ustawiają się w długich kolejkach, a niektóre stacje wprowadziły limity w tankowaniu.
Tego o Cristiano Ronaldo nie wiedział nikt. Szokujące doniesienia!
