Romelu Lukaku i Antoine Griezmann. To ma być nowy atak Manchesteru United. Silny Belg i szybki jak wiatr Francuz dać mają Czerwonym Diabłom niezbędną jakość i liczby, pozwalające skutecznie walczyć o mistrzostwo Anglii. Mistrzostwo, które w obecnym sezonie odjechało już jesienią i o które zawodnicy Jose Mourinho walczyli ledwie przez kilka pierwszych kolejek. Nie mogło być jednak inaczej. Aż siedem ekip Premier League zdobyło w tym sezonie więcej goli niż United. Wśród nich znalazło się nawet Bournemouth.
Lukaku ma kosztować United 100 milionów funtów. Astronomiczna kwota. Belg ma zastąpić Zlatana Ibrahimovicia. Sam piłkarz chce odejść z Evertonu. Jest liderem strzelców obecnych rozgrywek. Rozegrał 35 meczów, strzelił 24 gole. Regularnością błyszczy od lat. 17, 15, 10, 18, 24 - to dorobek bramkowy z jego poprzednich pięciu sezonów. Negocjacje mogą być jednak ciężkie, bo o jego usługi pytają również działacze Chelsea, w której Lukaku w latach 2011-2014 rozegrał 10 spotkań.
Argumentem Manchesteru ma być jednak osoba Wayne'a Rooneya. Anglik może trafić do Evertonu w ramach wymiany. Byłby to wielki powrót gwiazdora reprezentacji Anglii na Goodison Park. To tam rozpoczął wielką karierę. To właśnie w barwach zespołu z Liverpoolu, niecałe piętnaście lat temu, w wieku ledwie 16 lat pokonał strzałem z dwudziestu metrów bramkarza Arsenalu Davida Seamana. I to właśnie tam znalazł go Sir Alex Ferguson. Tworząc z Rooneya jedną z największych gwiazd w historii angielskiej piłki.