Jeśli chodzi o klauzulę, która pozwoliłaby Messiemu natychmiast opuścić klub, to na szczęście dla wszystkich kibiców Barcelony i Messiego jest ona tylko teoretyczna. To znaczy istnieje, ale piłkarz nie zamierza z niej skorzystać, a za kilka dni przejdzie ten punkt do historii. Leo wielokrotnie podkreślał, że w Barcelonie czuje się wyśmienicie i w najbliższym czasie nigdzie się nie wybiera.
Gorąco w Barcelonie. Piłkarze nie zgadzają się na drugą obniżkę pensji
Natomiast co do kontraktu, to już inna sprawa, a jej rozwiązanie jest dość pilną kwestią. Jak poinformowały hiszpańskie media, prezes Bartomeu ma przyszły tydzień zaznaczony w kalendarzu na czerwono - bo właśnie w przyszłym tygodniu mają zacząć się rozmowy na temat nowej umowy Argentyńczyka. A czy jest zagrożenie, że Leo takiej nie podpisze?
Oczywiście, Barcelona woli dmuchać na zimne. Hiszpański dziennik Sport przypomina, że w związku z wygasającym 30 czerwca 2021 roku kontraktem, już w styczniu Leo może zacząć rozmowy z potencjalnymi zainteresowanymi, a przecież gdyby tylko chciał, to ustawi się kolejka chętnych. Stąd właśnie idea, aby jak najszybciej prolongować kontrakt najlepszego strzelca w historii klubu i zapewnić sobie jego usługi na kolejne lata.
Jak wspomniano, rozmowy mają się zacząć w przyszłym tygodniu. Wprawdzie pandemia sprawia, że Barcelona ma kłopoty finansowe, ale w ciemno można zakładać, że akurat dla Leo pieniądze się znajdą.
Żona Messiego wstrząśnięta śmiercią Floyda. Pokazała specjalny znak