Na początku roku media obiegła wiadomość o zamachu na życie 59-krotny reprezentant Serbii został zaatakowany przez dwóch napastników pod swoim domem w Atenach. Zamachowcy oddali w kierunku Kovacevicia kilka strzałów, na szczęście chybili. 48-latek upadł na ziemię i udawał martwego. Napastnicy pomyśleli, ze ich atak się powiódł, co uratowało życie byłemu piłkarzowi.
Teraz serbska gazeta "Telegraf" pisze o prawdopodobnych przyczynach zamachu na życie byłego reprezentanta kraju. Za zamachem miał stać były zawodnik Realu Madryt i 14-krotny reprezentant Hiszpanii Raul Bravo. 38-latek posądzany jest o związki z grupą przestępczą i został oskarżony o kierowanie grupą ustawiającą mecze Primera Division. Niedawno wyszedł z więzienia za kaucją. Miał zlecić zabicie Kovacevicia, ponieważ ten ma posiadać dużą wiedzę na temat procederu ustawiania meczów w Hiszpanii. Greckie służby śledcze nie potwierdzają informacji prasowych.
Co ciekawe, Bravo i Kovacević grali razem w jednej drużynie. W latach 2007-2009 obaj bronili barw Olympiakosu Pireus...