Po meczu z Leganes Robert Lewandowski został w Barcelonie antybohaterem. Jedna z najgorszych drużyn La Liga wygrała z "Blaugraną" 1:0, choć przez większość meczu jedynie się broniła. Sam Polak miał kilka okazji, którymi powinien nie tylko doprowadzić do remisu, lecz nawet do zwycięstwa. Stało się inaczej i drużyna Hansiego Flicka kolejny raz zawiodła w lidze, przez co dała się dogonić Atletico Madryt. Walka o mistrzostwo na półmetku sezonu rozpoczyna się na nowo, co nie przeszkadza hiszpańskim mediom w podsycaniu plotek o niepewnej przyszłości Lewandowskiego.
Czarne chmury nad Robertem Lewandowskim w Barcelonie?!
W hiszpańskich mediach zauważono, że polski napastnik przestał być w drużynie "nietykalny", o czym świadczy m.in. zmiana już w 66. minucie meczu z Leganes. W składzie Barcelony brakuje jednak typowego napastnika do rywalizacji z Lewandowskim, co wciąż stanowi spory problem. Dlatego zdaniem dziennikarzy działacze klubu nieustannie szukają piłkarza na tę pozycję. "Mundo Deportivo" podało nawet konkretne nazwisko - Marcus Thuram. Francuz grający w Interze Mediolan od dłuższego czasu ma być pod obserwacją Barcy, a jego transfer miałby rozbić bank.
Nowy rywal Lewandowskiego ma kosztować grube miliony
Dziennikarze "Mundo Deportivo" informują, że Inter rozważyłby sprzedaż Thurama za co najmniej 80 milionów euro. Wydaje się, że taka kwota obecnie jest dla Barcelony nierealna, ale klub ze stolicy Katalonii wielokrotnie pokazywał już "kreatywną księgowość". Napastnik Interu jest w tym sezonie skuteczniejszy nawet od Lautaro Martineza, który od dłuższego czasu nieustannie jest łączony z Barceloną, jednak być może to jego kolega z drużyny pierwszy trafi do aktualnego lidera La Liga. A dla polskich kibiców plotki o Thuramie są niepokojące i pokazują zachwianą pozycję Lewandowskiego w drużynie.
ZOBACZ TAKŻE: Aż zdębieliśmy po tym, co pokazał Lukas Podolski! Widoki nie z tej ziemi