Początkowo mówiło się o tym, że przerwa od gry asa Blaugrany nie będzie zbyt długa. Piłkarz miał się uporać z kontuzją w przeciągu dwóch tygodni i wrócić do gry. Już teraz jednak czas jego absencji opiewa na miesiąc i wiadomo, że zawodnik nie zdoła dojść do siebie także na weekendowy pojedynek z Valencią. Co gorsza dla sympatyków mistrzów Hiszpanii i trenera zespołu, Ernesto Valverde, na tym nieobecność 32-latka najprawdopodobniej się nie zakończy.
Przed potyczką z "Nietoperzami" Messi poinformował, że czuje się lepiej, ale wciąż nie wie, kiedy wróci do gry. Piłkarz cały czas trenuje indywidualnie i nie ma pojęcia, kiedy będzie mógł wejść na pełne obroty. A terminy naglą. Już we wtorek, 17 września, "Duma Katalonii" zmierzy się na wyjeździe z Borussią Dortmund w pierwszej kolejce fazy grupowej Ligi Mistrzów. Później natomiast w kolejnej serii gier La Liga powalczy z Granadą. Udział wielokrotnego zdobywcy Złotej Piłki w obu tych potyczkach stoi pod znakiem zapytania.
Barcelona bez swojego lidera w składzie rozpoczęła sezon 2019/2020 bardzo przeciętnie. Najpierw przegrała 0:1 z Athletikiem Bilbao, potem co prawda wygrała 5:2 z Realem Betis, ale przed wrześniową przerwą na kadrę zanotowała rozczarowujący remis w Pampelunie, gdzie zremisowała 2:2 z tamtejszą Osasuną. W starciu na Camp Nou z Valencią fani wymagają zatem bezwarunkowego zainkasowania kompletu punktów.