Bilety rozchodzące się jak ciepłe bułeczki, ponad 50 tysięcy widzów na trybunach i euforia po pierwszych kopnięciach piłki – tak z górą dwa lata wstecz wyglądała prezentacja Roberta Lewandowskiego na Camp Nou. W środowe popołudnie w tym samym miejscu znów wrzało, i znów za sprawą Polaka. Choć nie na murawie, a… pod klubowymu biurami na kultowym obiekcie.
Barcelona oficjalną prezentację przeniosła tym razem do mediów społecznościowych, gdzie o godz. 14.47 ukazał się wyczekiwany komunikat o podpisaniu przez polskiego bramkarza kontraktu ważnego do końca czerwca 2025. Poprzedziła go 45-minutowa wizyta Polaka w siedzibie klubu, spotkanie z prezydentem Joanem Laportą i nagranie dla klubowej telewizji.
Medalista olimpijski z Barcelony zatarł ręce na tę wizję dotyczącą Wojciecha Szczęsnego
- Cieszę się ogromnie z obecności Wojtka w Barcelonie! - Arkadiusz Onyszko, już zaciera ręce na myśl o występach kolejnego Polaka w ekipie Dumy Katalonii. - To niesamowite wyróżnienie: trafić do takiej drużyny, do tego w tak niesamowitej otoczce, teoretycznie już z… emerytury – dopowiada srebrny medalista igrzysk olimpijskich’92 w… Barcelonie.
Bezcenna reakcja kibiców na transfer Wojciecha Szczęsnego! Niektóre komentarza doprowadzają do łez, fenomenalne powitanie
Onyszko zaznacza, że wznowienie kariery przez młodszego „kolegę po fachu” nie zaskoczyło go. - Po prostu Barcelonie się nie odmawia: to jest wielki moment w karierze Wojtka. Z drugiej strony - i Barca ma wielkie szczęście, że mogła zaangażować bramkarza tej klasy już po okienku transferowym – dodaje nasz ekspert.
Jest też pewien, że polski golkiper – który bez problemu przeszedł testy medyczne w nowym klubie – szybko podejmie rywalizację o miejsce w składzie Barcy. - Miesięczna przerwa Wojtka w treningach? To nie ma żadnego znaczenia. Jest zbyt doświadczony, by mogła mu ona przeszkodzić w dojściu do wielkiej formy – ocenia Onyszko. - Z niecierpliwością czekam na jego pierwszy występ.
Listen on Spreaker.