Zacznijmy od pozytywów. Lewandowski w meczu z Rayo świetnie wykorzystał rzut karny i strzelił 20. gola w tym sezonie LaLiga. Jest liderem klasyfikacji snajperów, o trzy bramki wyprzedza Kyliana Mbappe. Dzięki jego golowi Barcelona nie tylko wygrała, ale też wróciła na pozycję lidera ligi hiszpańskiej.
Robert Lewandowski ma problemy w Barcelonie? Jan Tomaszewski nie ma wątpliwości
Trudno było jednak nie zauważyć napięcia, jakie pojawiło się pod koniec meczu. W 81. minucie Lewandowski został zdjęty z boiska przez Hansiego Flicka (zastąpił go Ferran Torres). Polak był z tego – delikatnie mówiąc – mocno niezadowolony. Można przypuszczać, że chodzi nie tylko o zmianę, ale też (albo przede wszystkim) o mizerny poziom współpracy z kolegami na boisku. Gwiazdy Barcelony grały samolubnie, a Lewandowski często irytował się brakiem podań.
- Czy on ma przyjemność z gry? - zastanawia się Jan Tomaszewski. - Ja się nie mogę wypowiadać za Roberta, ale jak ja widzę, jak oni go traktują, to ja bym nie miał takiej przyjemności. Widzę, że po prostu nie chcą z nim grać – dodaje Tomaszewski.
W najbliższej kolejce LaLiga Barcelona zmierzy się z Las Palmas, a kilka dni później w hitowym meczu półfinałowym Pucharu Króla z Atletico Madryt.
- Oczywiście, Robert jest najlepszym strzelcem w Hiszpanii, ale to jest połowa bramek, które strzelał w Bayernie! I sprawa najważniejsza. Barcelona wymienia tych podań hu, hu, hu, albo jeszcze więcej. Ale na sto podań w ataku Lewandowski otrzymuje cztery piłki. To nie do pomyślenia! Widać, że piłkarze Barcelony nie mają przyjemności z gry z Lewandowskim – analizuje Tomaszewski.