Patrząc czasem na marketingową działalność Cristiano Ronaldo można odnieść wrażenie, że jest chodzącym słupem reklamowym. Portugalczyk promuje nie tylko własne produkty, chociażby swojej marki bielizny, ale też usługi różnych innych firm. I na takiej pracy inkasuje naprawdę grube miliony. Niewykluczone, że dzięki kontraktom reklamowym zarabia nawet więcej, niż dzięki grze w piłkę, a rozpoznawalność z pewnością przyda mu się też po zakończeniu kariery.
Ronaldo bardzo wysoko ceni swój czas, dlatego wynajęcie go do promocji danego przedsiębiorstwa słono kosztuje. I nawet wiadomo ile. W zagranicznych mediach pojawiają się kolejne fragmenty książki "Football Leaks: The Dirty Business of Football" autorstwa niemieckich dziennikarzy "Der Spiegel" - Rafaela Buschmanna oraz Michaela Wulzingera. Pojawiają się w nich bardzo interesujące informacje dotyczące m.in. kontraktów zawodników czy realnych kwot transferów, ale też dotyczące właśnie umów reklamowych.
W 2013 roku pewna firma telekomunikacyjna postanowiła wynająć Ronaldo do promowania swoich usług. Kosztowało to 1,1 miliona euro! A sam Portugalczyk nie napracował się wiele, bo przez cztery i pół godziny podpisał pięć koszulek, wrzucił do mediów społecznościowych dwa zdjęcia, a na dodatek miał bardzo wysokie wymagania co do wykorzystania swojego wizerunku (tylko na Bliskim Wschodzie i w północnej Afryce, oraz nie dłużej niż jeden dzień).
Jak widać czas CR7 jest bardzo cenny. I zarabia grube miliony nawet specjalnie się nie przepracowując. Żyć nie umierać!