Majstersztyk przy pierwszym golu
Lewandowski długo nie mógł się przełamać w LaLiga. Wyliczano mu mecze bez zdobyczy bramkowej. Jednak teraz jest już regularny, bo przeciwko Celcie trafił w trzecim spotkaniu z rzędu. Majstersztykiem był szczególnie pierwszy gol, który padł jeszcze przed przerwą. Ważne w tej sytuacji było przyjęcie piłki przez „Lewego”. Następnie minął rywala i huknął tak, że bramkarz gospodarzy był bez szans na skuteczną interwencję. Polski napastnik przymierzył idealnie. Zrobił to w swoim stylu, jak za dawnych lat.
Dwanaście bramek króla strzelców
W drugiej połowie Lewandowski zadbał nieco o dramaturgię. W doliczonym czasie, przy stanie 1:1, wykonywał rzut karny. Jednak jego pierwszy strzał wybronił Vicente Guaita. Tyle że sędzia nakazał powtórzyć jedenastkę, której już „Lewy” nie zmarnował. W ten sposób ustrzelił z Celtą dublet i ma w dorobku już 12 bramek. Nie powiedział zatem ostatniego słowa w wyścigu o koronę króla strzelców.
Teraz czas na Ligę Mistrzów
- Jestem szczęśliwy, ze wygraliśmy mecz, który był dla nas ważny - powiedział Lewandowski w materiale wideo udostępnionym przez Eleven Sports w mediach społecznościowych. - Jeśli chodzi o rzut karny, to w pierwszej chwili nie miałem pojęcia, co się wydarzyło. To było coś dziwnego. Po chwili okazało się, że bramkarza zbyt wcześnie wyszedł przed linię. Przy drugim podejściu strzeliłem tak, jak zwykle. To bardzo cenne trzy punkty dla nas. Możemy skupić się na Lidze Mistrzów – podsumował zwycięstwo polski snajper.
Mariusz Rumak rozkręca Lecha. Kolejorz nabiera rozpędu, mocno przyspieszył w walce o mistrzostwo
Buksa w 95 sekund
Cieszy nie tylko skuteczność Lewandowskiego, ale także Adama Buksy w lidze tureckiej. Zdobył dwie bramki dla Antalyasporu w remisowym 2:2 meczu z Istanbulsporem. Kadrowicz potrzebował na to 95 sekund. Jego bilans to już dwanaście goli w tym sezonie.