Real Madryt był zdecydowanym faworytem starcia z 17. drużyną w tabeli Primera Divison - Levante. "Królewscy" mieli udowodnić, że wyszli z kryzysu i są w stanie regularnie wygrywać na swoim podwórku. Rzeczywistość brutalnie zweryfikowała te plany. Choć jeszcze dwie minuty przed końcem podopieczni Zinedine'a Zidane'a prowadzili 2:1, to wtedy do ich siatki trafił debiutujący Giampaolo Pazzini.
Po wyrównującym golu nie wytrzymał lider obrony "Królewskich". Sergio Ramos w mocnych słowach skrytykował postawę swoich partnerów z bloku defensywnego. - Tak nie może być. Prowadzimy 2:1, piłka jest na styku, nikt nie wkłada nogi, a później... Marcelo, przecież to jest jakiś burdel! - krzyczał do Brazylijczyka.
Trudno dziwić się rozgoryczeniu stopera reprezentacji Hiszpanii, który od lat gra na Estadio Santiago Bernabeu. Obecny sezon jest dla jego ekipy tragiczny. Real zajmuje dopiero 4. miejsce w tabeli La Liga i ma 39 punktów na koncie. Do prowadzącej FC Barcelona traci aż 19 "oczek" i nie ma już w zasadzie szans na obronę tytułu mistrza kraju.
Primera Division - wyniki na żywo, tabela, terminarz