Lato w FC Barcelona nie było spokojne. Po kompromitacji w Lidze Mistrzów, gdzie FC Barcelona została rozgromiona na etapie ćwierćfinału przez Bayern Monachium, cierpliwość stracił Lionel Messi. Argentyńczyk był zdecydowany na odejście i walczył o transfer. Ostatecznie wbrew woli swojej największej gwiazdy, szefowie "Dumy Katalonii" zatrzymali piłkarza. Prezydent Josep Maria Bartomeu opowiedział o tym na antenie telewizji TV3. - Jak wszyscy w zarządzie, także i ja nie mogłem pozwolić Messiemu odejść z klubu. Jako prezydent nie będę z nim wchodził w spór. Messi jest naszym kapitanem i przywódcą. Sprawa załatwiona - skomentował działacz, który jest wrogiem kibiców. Socios niedawno zebrali potrzebną liczbę podpisów, by głosować nad odwołaniem Bartomeu. Fani mieli jednocześnie nadzieję, że sternik sam odejdzie.
FC Barcelona KOMPROMITUJE się coraz bardziej. Czy oni powariowali do reszty?!
Bartomeu ma złe wiadomości dla tych kibiców, którzy oczekują dymisji jego i współpracowników. W wywiadzie prezydent "Blaugrany" przekazał, że nikt nie zamierza opuszczać okrętu. - W tej chwili nikt nikt nie myśli o rezygnacji. Zarząd jest zaskoczony liczbą podpisów, jednak szanuję demokrację i zasady stowarzyszenia - podkreślił z całą stanowczością.
FC Barcelona jest biedna jak mysz kościelna. Nie stać jej nawet na taki wydatek, to KATASTROFA
Dotychczas FC Barcelona nie rozpoczęła jeszcze sezonu w hiszpańskiej Primera Division. Pierwszy mecz kampanii 2020/21 w La Liga Lionela Messiego i spółkę czeka w przyszłym tygodniu przeciwko Villarreal.