Były reprezentant, a później wiceprezes PZPN, nie zamierza jednak wpisywać się w coraz liczniejsze głosy rozczarowanych postawą Lewandowskiego. - Robert przyzwyczaił kibiców do tego, że „zawsze jest”. Zawsze jest gotowy do gry, zawsze jest w dobrej formie. Nigdy nie ma żadnych kontuzji. Że po prostu jest robocopem. Ale pamiętajmy: Robert ma 35 lat! I ma prawo być zmęczony – dopowiada Koźmiński w długiej rozmowie z „SE”.
Jak wielu fanów, on zauważył dziwne zachowanie i grymas bólu na twarzy napastnika w trakcie gry. - Parokrotnie łapał się za plecy. Być może w grę wchodzą sprawy przeciążeniowe, drobne kontuzje – zastanawia się wicemistrz olimpijski z Barcelony. Nieco światła na tę sprawę rzuca informacja przekazana przez Romana Kołtonia. „Grał ze specjalnym pasem - problem z kręgosłupem” - napisał w mediach społecznościowych autor „Prawdy futbolu”.
Te słowa potwierdzałoby diagnozę Koźmińskiego i zalecaną przez niego kurację. - Robertowi niezbędny jest odpoczynek, moment wytchnienia. Wyczynowy sport to też jest data urodzenia. „Lewy” jeszcze długo będzie grać wielkie mecze. Ale być może jego organizm nie jest już w stanie zagrać pół setki spotkań na najwyższym poziomie, a tylko 40. Albo 35... - kończy analizę Marek Koźmiński.