23 gole w 23 tegosezonowych występach – Robert Lewandowski, oczywiście nie bez wielkiego wkładu Hansiego Flicka, o czym fachowo mówił „Super Expressowi” Radosław Gilewicz, zalicza świetną jesień w barwach Barcelony. W dzisiejszym świecie medialnym wszakże jesteś tak dobry, jak twój ostatni mecz. Stąd po weekendowej porażce Blaugrany z Leganes, na polskiego napastnika wylała się fala krytyki (choć w wielu wypadkach właściwsze byłyby słowa: fala pomyj).
Część kibiców i dziennikarzy szybko zapomniała o tegorocznych dokonaniach „Lewego”. W niepamięć poszło i 16 bramek ligowych – w tym także na przykład spektakularny klasyczny hat-trick w spotkaniu z Alaves. Ten dorobek daje oczywiście Polakowi pozycję lidera w rankingu „Złotego buta”, czyli w rywalizacji najlepszych snajperów ligowych Starego Kontynentu.
Mało kto chce też dziś pamiętać, że tej jesieni Lewandowski dołączył do „Klubu 100” w Lidze Mistrzów. Stało się tak dzięki dwóm trafieniom w potyczce z Brestem. Grono jest bardzo elitarne: prócz kapitana Biało-Czerwonych, granicę 100 goli w Champions League przekroczyli tylko Cristiano Ronaldo i Leo Messi.
To zestawienie wyjaśnia wiele. Niewielu młodszych może się pod tym względem równać z Robertem Lewandowskim
Chwilowa zadyszka Lewandowskiego nie powinna dziwić w kontekście wspomnianego zestawienia Międzynarodowego Centrum Studiów nad Sportem (CIES). Jego analitycy podliczyli obciążenia meczowe piłkarzy z 66 lig świata – zarówno ligowe, jak i te z pucharów międzynarodowych oraz gier reprezentacyjnych.
Robert Lewandowski w tym zestawieniu nie ma sobie równych. Gwiazdor Barcelony wyprzedza gigantów!
I wyszło im, że od początku stycznia 2024 „Lewy” przebywał na murawie przez 4681 minut (wystąpił w 61 meczach)! Co prawda do otwierającego zestawienie Julesa Kounde – kolegi klubowego z Barcelony – sporo mu brakuje (69 spotkań – 5872 minuty), ale wynik Polaka lokuje go w czołowej piątce najbardziej obciążonych obowiązkami boiskowymi piłkarzy LaLiga!
Na lokalnym hiszpańskim podwórku Lewandowskiego wyprzedzają jeszcze tylko Federico Valverde i Antonio Rüdiger, a więc dwa filary „Królewskich”. Cała trójka jednak to zawodnicy sporo młodsi od polskiego snajpera! Już w sobotę zaś – okazja do zwiększenia owego minutowego dorobku Polaka. W hicie 18. kolejki Barcelona zagra z Atletico Madryt (godz. 21.00, transmisja w Eleven Sports 1).