
"Zły wizerunek". Eksperci grzmią, fani tworzą przyśpiewki
W ostatnich tygodniach postać Wojciecha Szczęsnego jest szeroko komentowana w Hiszpanii, jednak niekoniecznie w kontekście jego sportowych osiągnięć. Uwagę mediów i ekspertów przykuło publiczne korzystanie przez polskiego bramkarza z elektronicznego papierosa. Kamery wielokrotnie uchwyciły go z tym urządzeniem, między innymi po meczu, który przypieczętował mistrzostwo Hiszpanii dla FC Barcelony, a także podczas celebracji tego sukcesu. Taka postawa spotkała się z jednoznaczną, negatywną oceną ze strony niektórych komentatorów.
- Dla mnie to zły wizerunek. Kiedy widzę kogoś takiego, widzę osobę chorą. To chory człowiek i ukarałbym go - grzmiał ostatnio Francisco Jose "Lobo" Carrasco, były piłkarz i ceniony ekspert, odnosząc się do nawyku polskiego golkipera.
Co ciekawe, zachowanie Szczęsnego wydaje się nie przeszkadzać kibicom katalońskiego klubu. Wręcz przeciwnie, fani stworzyli nawet przyśpiewkę "Szczęsny fumador" (Szczęsny palacz), co może świadczyć o pewnej pobłażliwości lub po prostu dystansie do tej kwestii.
Kolejne ostre słowa pod adresem Polaka. "To nie jest przykład dla nikogo"
Krytyka ze strony mediów nie jest jednak odosobniona. Do grona oburzonych dołączają kolejni eksperci, którzy piętnują zachowanie Szczęsnego jako nieodpowiednie dla sportowca tej klasy i potencjalnego wzoru do naśladowania, zwłaszcza dla młodych ludzi. W audycji Radioestadio Noche swoje stanowisko w tej sprawie wyraźnie przedstawił Edu Pidal.
- Wizerunek Szczęsnego palącego papierosa, jakby już robił sobie jaja... To nie jest dobry wizerunek, to nie jest przykład czegokolwiek i dla nikogo - powiedział Edu Pidal, podkreślając negatywny wpływ takiego publicznego eksponowania nałogu na postrzeganie sportowców.
Szczere wyznanie Szczęsnego: "Przegrałem tę walkę, nie naśladujcie mnie"
Sam Wojciech Szczęsny nigdy nie ukrywał swojego uzależnienia od nikotyny. Wielokrotnie w przeszłości odnosił się do tego problemu w mediach, nie próbując go trywializować. Niedawno, w szczerej rozmowie z ESPN, polski bramkarz otwarcie przyznał się do swojej słabości i jednocześnie zaapelował do innych, by nie szli jego drogą.
Szczęsny szalał podczas parady w Barcelonie! Co rusz rozbawiał kibiców, był w swoim żywiole
- Przegrałem tę walkę. Proszę, nie naśladujcie mnie. Kiedy byłem bardzo młody, stworzyłem nawyk, który jest dla mnie bardzo negatywny i wiem, że tak jest. Po prostu przegrywam z nim. Więc dla każdego, kto to ogląda: nie rób tego, co ja zrobiłem - przyznał Szczęsny, wykazując się dużą dozą samokrytycyzmu i świadomości problemu.