Po nieudanym Euro 2020 odpoczywa od pracy trenerskiej. Prowadzona przez niego reprezentacja Rosji nie wyszła z grupy, a on przypłacił za to posadą. W Rosji szybko zapomniano Czerczesowowi awans do ćwierćfinału mistrzostw świata. Niedawno był gościem specjalnym prezesa Legii – Dariusza Mioduskiego. Z wysokości trybun oglądał wygraną mistrzów Polski nad Leicesterem City (1:0). Wtedy wszyscy zastanawiali się, czy Czerczesow nie jest szykowany na następcę Czesława Michniewicza.
Paulo Sousa powiedzial, czemu nie powołuje graczy z Ekstraklasy. Stanowcze słowa Portugalczyka
Czerczesow siedział obok Mioduskiego, ale również w towarzystwie Cezarego Kuleszy. Michniewicza nie ma już w Legii, ale o rosyjskim szkoleniowcu jest głośno z innego powodu. Dziennikarze Match TV twierdzą, że Czerczesow przeprowadził luźną rozmowę z prezesem PZPN na temat ewentualnej pracy w roli selekcjonera reprezentacji Polski. Biało-Czerwoni są już na finiszu grupy eliminacyjnej do przyszłorocznego mundialu i mogą być (niemal!) pewni gry w barażach. W tym momencie – ewentualne – rozmowy Kuleszy z Czerczesowem mogą zaskakiwać. Prezes specjalnie dla „Super Expressu” zdementował najnowsze rewelacje rosyjskich mediów.
– Selekcjonerem reprezentacji Polski jest Paulo Sousa i żadne rozmowy z innymi trenerami nie są prowadzone. Nie szukamy selekcjonera, informacje w rosyjskich mediach są wyssane z palca. Trener Sousa i kadra mają przed sobą bardzo ważne mecze eliminacyjne, skupiamy się tylko na nich, prosząc jednocześnie kibiców o wsparcie – powiedział „Super Expressowi” Cezary Kulesza, prezes PZPN.
Ogromne wydatki Zbigniewa Bońka wychodzą na jaw! Będzie kolejna afera w PZPN-ie?