Paulo Sousa prowadził reprezentację Polski w 15 meczach. Zawalił nam EURO 2020, a także el. MŚ 2022, bo przez jego złe decyzje musimy grać baraż na wyjeździe zamiast u siebie. Na szczęście jego umowa z PZPN-em obowiązuje tylko do końca roku. Ponadto musi zapłacić odszkodowanie za wcześniejsze rozwiązanie umowy. - Myślę, że to bardzo dobre posunięcie, które dokonało się na warunkach PZPN - mówi Jerzy Dudek w rozmowie z "Super Expressem". - Nie będziemy dociekać, jak to dokładnie wygląda. Najważniejsze, aby to skończyć. Prezes Cezary Kulesza teraz będzie mógł podjąć decyzję, kto w marcu usiądzie na ławce trenerskiej za Sousę. Tematu Portugalczyka nie ma już sensu wałkować. Szkoda na niego czasu. Teraz musimy skupić się na naszej robocie. To jest istotne. Najważniejsze, aby prezes Kulesza za bardzo się nie spieszył z ogłoszeniem nowego selekcjonera. Wyboru dużego nie ma, ale ta decyzja musi być podjęta zgodnie z tym, czego oczekujemy od zespołu. To musi być ktoś, kto od razu da nam pewność, że w barażach o mundial możemy coś zwojować. Aby nie było niedomówień, że z tym trenerem nie mamy szans, bo coś tam wcześniej po drodze zawalił. Nie ma za wielu szkoleniowców na rynku, więc trzeba spokojnie poczekać na decyzję prezesa, bo to będzie jego pierwszy samodzielny wybór, za który będzie w 100 procentach odpowiadał. Nie można zrzucić tylko na jego barki to, co się działo wokół Paulo Sousy. Na samym końcu wybrnął z tego bardzo dobrze. Nie ma się co już Sousą zajmować i jego nowym miejscem pracy. Trzeba to zostawić w spokoju. Skupmy się na swojej robocie - komentuje były bramkarz reprezentacji Polski.
Sousa zapłaci PZPN miliony! Znamy kwotę, tyle kosztuje Portugalczyka zerwanie kontraktu