Już kilka minut wcześniej kibice Albanii obrzucili butelkami Piotra Zielińskiego, który szykował się do wykonania rzutu rożnego. Kulminacja bydlęcego zachowania miejscowych fanów nastąpiła jednak po golu Świderskiego.
Polacy cieszyli się z tej arcyważnej bramki, a kibice gospodarzy rzucali w nich czym popadnie. W kierunku biało-czerwonych poleciały pełne butelki, kubki z piwem, a nawet telefony komórkowe i zapalniczki. Sędzia natychmiast zadecydował o przerwaniu spotkania, a zawodnicy obu drużyn udali się do szatni.
Były reprezentant Polski spodziewał się piekła w Albanii. Wymowne słowa o wielkim skandalu
Do akcji wkroczyła policja, kibice uspokoili się i mecz po kilkunastu minutach przerwy można było dokończyć. Swoim chamskim zachowaniem fani miejscowych popisali się niestety także po ostatnim gwizdku sędziego. Na własnej skórze przekonał się o tym m.in. Świderski, który został trafiony jakimś przedmiotem podczas udzielania wywiadu TVP Sport.
Choć mecz dokończono, to tamtejsza federacja piłkarska z pewnością nie uniknie surowej kary. Głos w sprawie tych skandalicznych wydarzeń zabrało już wiele osób, ale w swoim stylu zamieszanie skomentował także Marcin Najman.
Na swoim Instagramie umieścił zdjęcie Świderskiego i Jana Bednarka tuz po golu tego pierwszego. Na fotce widać, jak piłkarze zasłaniają głowy przed rzucanymi w ich kierunku przedmiotami. Najman zdjęcie okrasił krótkim, aczkolwiek wymownym zdaniem. "Nasi piłkarze też myśleli, że zoo w Albanii zamykają o 18ej…" - napisał Najman.