Były tylko przebłyski
Były kadrowicz uważa, że przebłyski dobrej gry ze strony polskich piłkarzy to zdecydowanie za mało. - Ze Szkocją były dobre momenty, ale myśleliśmy, że w takim zestawieniu będzie większa kultura gry - tłumaczy nam Golański. - Na tle Szkocji były przebłyski w postaci indywidualnych akcji Zalewskiego, Urbańskiego czy Szymańskiego. To oni sprawili, że wygraliśmy z wymagającym zespołem i punkty nam się zgadzały - zaznacza.
Jan Tomaszewski niezadowolony z pomysłu selekcjonera Probierza. "On nie nadaje się do takiej gry!
Z Chorwacją byliśmy bezradni
Chorwacja zawiesiła nam już zdecydowanie wyżej poprzeczkę. - Spodziewaliśmy się zupełnie innej gry - ocenia. - Z lepszym rywalem musisz dać z siebie maksimum. Tymczasem brakowało nam zacięcia czy złości. To wszystko fragmentami widzieliśmy w starciu Szkotami. Momentami byliśmy bezradni. Męczyliśmy się. To spotkanie pokazało, jak dużo pracy przed nami, aby w przyszłości dorównać drużynie o takiej klasie - prognozuje.
Zalewski zagrał na plus
Komplementowany za grę był Nicola Zalewski, który ze Szkotami wywalczył dwa rzuty karne, strzelił gola. Szarpał także z Chorwatami. - To jedyny zawodnik, który w ciężkich momentach potrafi wziąć piłkę, zrobić akcję, zmusić rywala do popełnienia błędu - podkreśla. - Był zdecydowanie najlepszy w naszych szeregach. Oczywiście, też robi proste błędy, ale tym razem bez konsekwencji. Chciałbym, aby poprawił swoją sytuację w Romie. Niech wywalczy miejsce w składzie, bo mu to pomoże w tym, aby stać się jeszcze lepszym piłkarzem - twierdzi.
Zawsze będą wymagania oczekiwania wobec kadry
Golański jest zdania, że kibice mają prawo wymagać od piłkarzy lepszej gry. - Zawsze będą oczekiwania wobec kadry, a mamy piłkarski potencjał - przekonuje. - Jest Lewandowski, który wcale się nie kończy. To z nim liczą się rywale. Jest Zieliński z ogromnym bagażem doświadczeń. Jest Szymański, o którym trener Mourinho mówi, że jest nie do zastąpienia. Zalewski jest w bardzo dobrej formie. Dlatego mamy prawo wymagać, aby reprezentacja prezentowała inny poziom niż to miało miejsce z Chorwacją - przekonuje.
Mateusz Bogusz o debiucie w reprezentacji Polski. Tak podsumował współpracę z Robertem Lewandowskim
Zieliński to nie defensywny pomocnik
Czy za miesiąc, w meczach z Portugalią i Chorwacją w Warszawie, zobaczymy nowe oblicze drużyny narodowej? - Trener ma wiele znaków zapytania, jak to wszystko poukładać i optymalnie skroić - wyjaśnia. - Ważne, aby kadrowicze grali w klubach. Tak jak Kuba Kiwior, u którego było widać brak pewności i meczowego rytmu. Wierzę w to, że selekcjoner mocno przysiądzie i będzie zastanawiał się, czy stać nas na grę bez typowej „6”. Bo Zieliński to nie jest defensywny pomocnik. Może więcej dać kadrze jako „8”, bo w starciach z lepszymi zespołami potrzebujemy piłkarza, który będzie tę naszą grę trzymał w ryzach - kończy Golański.