"Super Express": - Nie możecie być zadowoleni z wyniku, ale i z gry, szczególnie w pierwszej połowie...
Robert Lewandowski: - To były kompletnie dwie różne połowy. Przez pierwsze 20-25 minut nie poznawałem naszej drużyny, graliśmy bardzo słabo. Po przerwie wróciliśmy do swojej gry, szkoda, że zabrakło czasu, by wyrównać. Jeżeli mamy się z czegoś cieszyć, to na pewno z drugiej połowy. A o pierwszej połowie zapominamy.
- Gorzki smak porażki osłodził ci ładny gol z 75. minuty.
- Cieszę się z niego, ale wolałbym komuś go oddać, żeby tylko cieszyć się z Superpucharu. Drugi rok z rzędu nie możemy zdobyć tego trofeum. Mam jednak nadzieję, że ten sezon będzie podobny do poprzedniego, kiedy również polegliśmy w Superpucharze, a potem zdobyliśmy mistrzostwo.
- Bayern od początku ruszył na was z furią, chciał się zrewanżować za serię porażek z wami...
- Coś w tym jest, ale na początku to my za spokojnie podeszliśmy do tego spotkania. Myśleliśmy, że przetrwamy pierwsze minuty, a dalej jakoś to będzie. Klasowa drużyna takie błędy wykorzystuje i Bayern szybko sprowadził nas na ziemię. Jest jeszcze trochę czasu na poprawienie błędów. Jednak o Bundeslidze zacznę myśleć dopiero po zgrupowaniu reprezentacji.
- Stresujesz się trochę przed pierwszym spotkaniem z nowym selekcjonerem Waldemarem Fornalikiem?
- Przede wszystkim mam nadzieję, że szybko złapiemy dobry kontakt (śmiech). Będzie okazja poznać trenera, bo nigdy wcześniej go nie spotkałem. Jestem jednym z najbardziej doświadczonych piłkarzy w reprezentacji, więc będę chciał pomóc trenerowi w aklimatyzacji w drużynie.