- Uważam, że w Segunda Division będę grał tylko rok. Nie wyobrażam sobie innego scenariusza, jak tylko szybki powrót Murcii do ekstraklasy - przekonuje Sikora, któremu jego własny agent wysoko zawiesił poprzeczkę. Kiedy hiszpańscy dziennikarze zapytali menedżera Jarosława Kołakowskiego, którego z hiszpańskich piłkarzy przypomina Adrian, ten bez wahania wypalił, że... Pedro Munitisa, byłego gracza Realu Madryt, a obecnie gwiazdy Racingu Santander.
- Sikora jest równie szybki jak Munitis, ale ma większą łatwość zdobywania goli niż Hiszpan - oświadczył Kołakowski. A Sikora przyznał, że wcale nie było mu tak łatwo zdecydować się na przejście do Murcii. Wiadomo przecież, że wysokim kontraktem kusił go Zbigniew Drzymała.
- Podjęcie decyzji zabrało mi trochę czasu, ale czuję, że wybrałem właściwie. Przecież stąd już tylko krok do wielkiej Primera Division, jednej z najlepszych lig na świecie. Znam trenera Murcii, pana Clemente, wiem, jak wielkie ma doświadczenie. Pod okiem takiego szkoleniowca mogę się tylko rozwinąć - deklaruje była już gwiazda Groclinu.
