Taras Romanczuk, Robert Lewandowski, reprezentacja Polski

i

Autor: CYFRA SPORT Taras Romanczuk i Robert Lewandowski

Taras Romanczuk szczerze po meczu Polska - Korea: Mazurek Dąbrowskiego dodał skrzydeł!

2018-03-28 9:41

Taras Romanczuk (27 l.), który zaledwie kilka tygodni temu otrzymał polskie obywatelstwo (pochodzi z Ukrainy), w meczu z Koreą Południową (3:2) zadebiutował w biało-czerwonych barwach. Spisał się bardzo dobrze i jest poważnym kandydatem do wyjazdu na mistrzostwa świata do Rosji.

„Super Express”: - Jak ocenisz zgrupowanie? Było tak, jak się tego spodziewałeś?
Taras Romanczuk: - Na początku miałem trochę stresu, bo nie wiedziałem, jak mnie chłopaki przyjmą. Ale teraz mogę powiedzieć, że wszystko mi się podobało. Dużo się nauczyłem i to dla mnie duże doświadczenie.

- Jak to jest grać w jednej drużynie z Lewandowskim? To duże wyróżnienie dla ciebie?
- Na co dzień takiego zawodnika oglądam w telewizji podczas meczów Ligi Mistrzów. A dziś miałem okazję z nim zagrać w jednym zespole. Duży zaszczyt. W takich momentach czujesz, że możesz grać w piłkę na wysokim poziomie, że się rozwijasz.

- Podczas debiutu stres był duży?
- Przed rozgrzewką może było trochę stresu. W samym meczu już nie. Pomyślałem, że skoro tak świetnych zawodników mam obok siebie, to dlaczego mam się stresować? Skupiam się na swojej robocie.

- Jakie to uczucie zagrać po raz pierwszy w reprezentacji Polski?
- Emocje mnie jeszcze nie opuściły. Polski hymn dodał mi skrzydeł, to bardzo pomogło mi w meczu.

- Przed zgrupowaniem mówiłeś, że się denerwowałeś. Teraz to ciśnienie już z ciebie zeszło?
- Jak jechałem na kadrę to myślałem jak tu będzie. Jak będę rozmawiał z chłopakami, jak będę trenować. Przecież oni na co dzień grają w najlepszych ligach, w Lidze Mistrzów. Dlatego był stres. Zobaczyłem jednak, że mi pomagają i podpowiadają. Dlatego oceniam to zgrupowanie na plus. Jestem bardzo zadowolony.

- Na ile bliżej jesteś mundialu po spotkaniu z Koreą?
- Nie wiem, czy już po jednym meczu można podejmować decyzję. Teraz muszę pokazać formę w Jagiellonii. Jeśli tam będę dobrze się prezentował, to wtedy może będzie szansa.

- Duża jest różnica między grą w klubie a w reprezentacji Polski?
- Bardzo duża. Przede wszystkim ustawienie, a po drugie szybkość grania. Jest o wiele ciężej.

- Koszulkę zostawisz sobie na pamiątkę?
- Tak, jest dla ojca. Drugą wymieniłem się z Kamilem Glikiem. Bardzo mi się podoba jako człowiek. Patrzę na niego, jak on się odżywia, jak spisuje się na treningu. Mam nadzieję, że czegoś się jeszcze od niego nauczę.

Zobacz też: Były reprezentant Polski jest kierowcą lawety. "Ludzie pytają, czy to naprawdę ja"

Nasi Partnerzy polecają
Najnowsze