Puchacz wybiegł w pierwszym składzie z Walią. Jego występ pozytywnie ocenił trener Czesław Michniewicz. - Jestem zadowolony, bo wygraliśmy – przyznał także Tymoteusz Puchacz na konferencji prasowej. - Miałem asystę, mogłem mieć ich więcej. Cieszę się, ze trener ma takie zdanie o mnie. Jestem gotowy na następne spotkania. Trener zwrócił mi uwagę, abym skupiał się na skracaniu pola gry, gdy piłka jest grana do tyłu – zdradził kadrowicz.
Czesław Michniewicz dosadnie o Tymoteuszu Puchaczu. Jest nad czym pracować, stanowcza opinia
W minionym sezonie Puchacz był piłkarzem dwóch klubów. Rozgrywki zaczął w Unionie Berlin, a na drugą część został wypożyczony do Trabzonsporu. To był dobry ruch, bo występował i zdobył mistrzostwo Turcji. - Największym problem jesienią było to, że nie grałem w lidze – przypomniał. - Gdyby to ode mnie zależało, to bym grał wszystko. To już za mną i ja już tego tak nie analizuję. W mojej głowie nie zachodzą procesy złych zdarzeń. Mam te pozytywne. Zobaczymy, co będzie po zgrupowaniu reprezentacji Polski. Teraz jestem skupiony na najbliższych meczach. Przyszłość będę rozpatrywał pod kątem tego, aby występować regularnie. Zależy mi na mundialu i reprezentacji - podkreślił.
Kadrowicz jest zadowolony z pobytu w mistrzu Turcji. - Pół roku regularnej gry w dobrej drużynie, z dobrymi piłkarzami, na pewno rozwinęło mnie – stwierdził. - Czuję to po sobie. Miałem w Trabzonie dużo zadań defensywnych. Wygrywaliśmy dużo meczów, musiałem się bardziej na niej skupiać niż na ofensywie. Ciekawy czas za mną. Przedstawiciele Unionu byli w Traboznie, gdy grałem. Doszły mnie słuchy, że są zadowoleni z tego wypożyczenia, że moje boiskowe zachowania zmieniają się, że że się rozwijam. Sygnałem jest to, że jeden z wahadłowych piłkarzy nie przedłużył kontraktu. To może napawać optymizmem – zaznaczył Tymoteusz Puchacz.