Do tego tragicznego zdarzenia doszło w nocy z 6 na 7 lutego. Młody piłkarz z Werony był wtedy na stacji kolejowej razem z kolegami. W ich obecności przeskoczył barierki, a następnie wspiął się na dach pociągu i chwycił kable wysokiego napięcia. Prąd poraził go tak mocno, że spadł na ziemie z wysokości czterech metrów.
Gresele nabawił się krwiaka wewnątrzczaszkowego, oparzeń dłoni, ma również złamane kręgi. Przeszedł poważną operację i był w stanie śpiączki farmakologicznej. Na szczęście został z niej wybudzony, zaczął oddychać samodzielnie, a nawet zdołał już wypowiedzieć kilka słów. Wciąż jednak pozostaje na oddziale intensywnej terapii szpitala Borgo Trento.
Sir Alex Ferguson opowiada o życiu po wylewie. "Tego bałem się najbardziej..."
Młodego piłkarza wspiera cała społeczność Hellasu Werona. Na poniższym tweecie widzimy Mattię Zaccagniego, pomocnika włoskiego pierwszoligowca, który prezentuje klubową koszulkę z nr 2 z napisem "Forza Andrea!"
Młody prawy obrońca nie doczekał się jeszcze debiutu w Serie A. Trenował z pierwszym zespołem z Werony, ale na co dzień występował w zespole młodzieżowym. W rozgrywkach Primavery zagrał w tym sezonie w dziewięciu spotkaniach.