Arkadiusz Milik jest jednym z najgorętszych nazwisk letniego okienka transferowego w Serie A. W kontekście Polaka nadspodziewanie dużo zaczęto mówić o ewentualnym transferze. Pojawiały się już plotki o zainteresowaniu ze strony AS Roma czy Interu Mediolan, a ostatnio do gry włączyć się miały kluby z Hiszpanii. W przypadku Valencii mówiło się o wymianie na Rodrigo, ale ten ostatecznie postanowił zostać w zespole "Nietoperzy". Natomiast Real Betis potwierdził zainteresowanie reprezentantem Polski, a władze klubu zdradziły nawet, że już zimą sondowały możliwość sprowadzenia Milika w swoje szeregi. Nowe fakty w sprawie potencjalnego odejścia napastnika z Neapolu przedstawił Giovanni Scotto z dziennika "Il Roma".
Wszystko rozbija się ponoć tradycyjnie o pieniądze. Arkadiusz Milik i Napoli negocjują warunki przedłużenia kontraktu, który wygasa w połowie 2021 roku. Problem w tym, że szans na wspólne stanowisko na razie nie ma. Milik i jego przedstawiciele chcą bowiem podwyżki z 2,5 miliona euro rocznie na 3,5 miliona. Na tak znacząco większe zarobki nie chcą zgodzić się neapolitańczycy i prezes Aurelio De Laurentiis ponoć stracił cierpliwość i chce pozbyć się polskiego snajpera.
Polecany artykuł:
Dla wszystkich związanych z Napoli odejście Arkadiusza Milika może okazać się sporą stratą. Polak ma za sobą bowiem udane rozgrywki. W sezonie 2018/19 wystąpił w 47 meczach wszystkich rozgrywek. Zdobył w nich 20 bramek i dołożył do dorobku 4 asysty. Z dorobkiem 17 trafień w lidze stał się również jednym z najskuteczniejszych piłkarzy w Serie A.
Polecany artykuł: