Przy regularności, z jaką Mertens trafia do siatek rywali w barwach ekipy ze Stadio San Paolo, tylko kwestią czasu wydawało się przegonienie legendy światowego futbolu. 32-latkowi udało się to uczynić w starciu z Salzburgiem, dzięki czemu w historii klubu przed nim plasuje się już tylko Marek Hamsik. Wydaje się jednak, że taki stan rzeczy nie utrzyma się długo - snajper Azzurrich ma na koncie 116 goli, Słowak zaś 121, a więc dystans jest stosunkowo niewielki.
Maradona, który kibiców Napoli zdobytą bramką uszczęśliwił 115 razy, odniósł się do zaistniałej sytuacji na łamach "Il Corriere dello Sport". - Dla mnie to nie jest przykrość. Przeciwnie - oklaskiwałem Mertensa. Kiedy zdobył bramkę, to pomyślałem o tym, że Napoli wyszło na prowadzenie, a nie o mnie. Oglądam wszystkie mecze klubu, a zwłaszcza te w Lidze Mistrzów - przyznał 58-latek.
Zaznaczył także, że od Belga, który zepchnął go na 3. miejsce w klasyfikacji najskuteczniejszych piłkarzy w historii Napoli, oczekuje specjalnego prezentu. - Spodziewam się, że tak jak zrobił to Hamsik, również Dries wyśle mi koszulkę z piękną dedykacją. Mam bowiem jego strój z czternastką, ale bez dedykacji. I zapewniam cię, Dries, zatrzymam ją wśród tych, które są mi najdroższe.