W polskiej piłce prędko nie znajdzie przyjaciół, ale teraz jest na ustach całego Salerno. Paulo Sousa, przynajmniej na razie, odnalazł swoje miejsce na ziemi. Nie chciał być selekcjonerem reprezentacji Polski, bowiem wybrał Flamengo. Gdy z Brazylii go wyrzucono po sześciu miesiącach, łączono go z posadą selekcjonera reprezentacji Egiptu. Jednak nie pozostał szefem Mohameda Salaha, znów za to prowadzi Krzysztofa Piątka. Teraz jako trener Salernitany, który walczy o utrzymanie w Serie A.
Sousa zaczął pracę w Salernitanie od porażki z Lazio 0:2. Choć media pisały o tym spotkaniu bardzo źle, to dla zespołu z Salerny był początek wielkiej zmiany. Tamta porażka była trzecią z rzędu, wcześniej niemiłosiernie zlała ich Atalanta aż 8:2. Portugalski szkoleniowiec tchnął w zespół nowe życie. To Sousa stoi za wielką, pozytywną, zmianą Salernitany. Portugalczyk sprawił, że Salernitana nie przegrała żadnego z ośmiu ostatnich meczów w Serie A.
W sobotnie popołudnie rozbiła u siebie Sassuolo aż 3:0. Pirola, Bia i Coulibaly trafiali do bramki strzeżonej przez Andreę Consiglego. Tylko dwie minuty w tym spotkaniu zagrał Krzysztof Piątek. Napastnik reprezentacji Polski w ostatnich spotkaniach zmarnował kilka doskonałych sytuacji do zdobycia bramki. I ta strzelecka niemoc sprawiła, że Sousa postanowił posadzić go na ławce.
Były selekcjoner reprezentacji Polski wykonuje bardzo dobrą pracę, po tym jak zastąpił Davide Nicolę. Pred przyjściem Sousy Salernitna w 23 spotkaniach wywalczyła 21 punktów i była 16. Jego zadaniem jest uratowanie Serie A w Salerno i wszystko wskazuje na to, że mu się uda. Po 31 kolejkach ekipa Sousy i Piątka ma 33 punkty i aż siedem oczek przewagi nad osiemnastą Weroną. Dwie ostatnie drużyny – Cremonense i Sampdoria – są już niemal pewnymi kandydatami do spadku.
Nie samym futbolem człowiek żyje, Aleksandar Vuković się do tego przyznał. „Znam matematykę”
Pod wodzą Sousy zespół z Salerno nie przegrywa, ale głównie remisuje. Punkty urwał jednak najpotężniejszym: Milanowi na San Siro i Interowi u siebie. Teraz przed piłkarzom grającym w bordowych strojach największe wyzwanie – wyjazdowy mecz z Napoli.