Piotr Zieliński od 2016 roku jest zawodnikiem Napoli i niemal każdego sezonu jest kluczowym zawodnikiem środka pola swojej drużyny. Oczywiście, zdarzały mu się lepsze i gorsze momenty, ale obecnie wszystko wskazuje na to, że rozgrywa najlepszy sezon w karierze, a przynajmniej tak mówią liczby z rundy jesiennej. Co więcej, jego drużyna prezentuje się bardzo dobrze zarówno w Lidze Mistrzów jak i Serie A – te drugie rozgrywki są szczególnie ważne, bo „Azzurri” mają już 12 punktów przewagi nad Milanem i są na dobrej drodze, by zdobyć pierwsze mistrzostwo Włoch od ponad 30 lat (a trzecie w historii klubu). Wydawałoby się, że Napoli chciałoby zatrzymać piłkarza, który dał im tyle na boisku i w istocie tak jest, ale nie za wszelką cenę.
Piotr Zieliński stoi przed dylematem
Nie po raz pierwszy pojawiają się doniesienia o tym, że propozycja nowego kontraktu dla Piotra Zielińskiego zawiera obniżkę pensji. Napoli zdaje się być niewzruszone i „La Gazzetta dello Sport” podaje, że polski pomocnik nie ma co liczyć na to, że klub zmieni swoje podejście. Obecnie Zieliński ma zarabiać netto ponad 4 mln euro, natomiast Napoli chce obniżyć tę pensję do 3,5 mln euro.
Obecny kontrakt Polaka wygasa w czerwcu 2024 roku i jeśli nie dojdzie on do porozumienia z Napoli, to niewykluczone, że już latem inny klub postara się o pozyskanie pomocnika. Choć Zieliński to ważny zawodnik Napoli, to zdaniem włoskich mediów klub nie boi się jego odejścia po tym, jak w 2022 roku rozstano się z trójką nie mniej kluczowych piłkarzy – Lorenzo Insignie, Driesem Mertensem i Kalidou Koulibalym. Zieliński z kolei miał budzić zainteresowanie Liverpoolu, z którym był wiązany także przed transferem do Napoli w 2016 roku.