Ciało zostało znalezione w jednym z kanałów amsterdamskiej dzielnicy Kloveniersburgwal. Gallani przebywał w Holandii z grupką znajomych. W piątek wpadł do kanału, przyczyny tego tragicznego zdarzenia nie są na razie znane. Toczy się śledztwo i poszukiwani są ewentualni świadkowie tragicznego wydarzenia. Luca Ugolotti, czyli jeden z uczestników wypadu do Amsterdamu i kolega piłkarza przyznał, że widział jak Gallani się topi. Policja zaczęła śledztwo od nagrań monitoringu wokół miejsca zdarzenia.
24-latniego zawodnika pożegnał już jego klub. "Cichy lider na boisku. Przykład dla kolegów z drużyny. Facet z życzliwą i pełną szacunku duszą. Ciężko znaleźć słowa na to, co się stało. Może właściwe to "cześć" i "dziękuję". Będziemy cię nosić w naszych sercach na zawsze. Żegnaj Gabri" - napisali w oświadczeniu przedstawiciele ASD Piccardo Traversetolo.
Gallani grał na piątym poziomie włoskiej piłki, która była oczywiście dodatkiem do jego życia. Włoch studiował inżynierię na uniwersytecie w Parmie, a w najbliższym czasie miał zaplanowaną obronę pracy magisterskiej i staż w fabryce Lamborghini. Jak się okazuje, był przebywał również w Warszawie, w ramach wymiany studenckiej "Erasmus".
Chwytające za serce słowa Andrzeja Kostyry o Arturze Binkowskim! Jest pełen podziwu dla olimpijczyka