Powiedzieć, że po swojej przygodzie z reprezentacją Polski, Paulo Sousa nie ma zbyt wielu fanów w naszym kraju, to jakby nie powiedzieć niczego. Trudno się zatem dziwić, że wielu kibiców spodziewało się szybkiego wyrzucenia Portugalczyka z Salernitany, którą ten objął w połowie lutego. Po porażce w debiucie 0:2 z Lazio, po której nie brakowało również słów w kierunku Krzysztofa Piątka, Salernitana wygrała 3:0 z Monzą, by później zanotować sześć kolejnych remisów. To sprawiło, że władze klubu z Salerno zastanawiają się nad przedłużeniem umowy Sousy.
Paulo Sousa ma czym się chwalić. Wszystko wydaje się już przesądzone, Portugalczyk może otwierać szampana
Włodarze ekipy z południa Włoch zatrudniając Paulo Sousę postanowili podpisać z nim kontrakt obowiązujący jedynie do końca czerwca i jak donosi Nicolo Schira, wszystko wskazuje na to, że już niebawem Portugalczyk będzie mógł świętować po złożeniu podpisu na nowej umowie. Zdaniem włoskiego dziennikarza, ta ma obowiązywać do 2025 roku.
Takich informacji w sprawie Paulo Sousy nikt się nie spodziewał! Sprawy zaszły naprawdę daleko, przełomowe wieści
Po objęciu przez Paulo Sousę, Salernitana wygrała jeden mecz, sześć razy zremisowała i zaliczyła jedną porażkę. Z dorobkiem 30 punktów zajmuje obecnie 15. miejsce w tabeli Serie A i ma aż 7 oczek przewagi nad zajmującą pierwsze miejsce w strefie spadkowej Veroną. Do końca sezonu ekipa prowadzona przez Paulo Sousę mierzyć się będzie tylko jeszcze z Romą, Atalantą i Napoli, biorąc pod uwagę ekipy ze ścisłego topu Serie A.