Niestety, nie zawsze podczas Igrzysk Olimpijskich Tokio 2020 mówimy tylko i wyłącznie o sportowych emocjach. Czasem dochodzi do fatalnych wypadków - mamy nadzieję, że o tych trzeba będzie informować jak najrzadziej. W trakcie zawodów BMX doszło do dramatycznie wyglądającej kraksy. Nagle na trasie pojawił się arbiter. Sędzia został staranowany przez jednego z kolarzy. Niek Kiemmann padł na trasę i na szczęście inni zawodnicy zdołali ominąć całe, niefortunne zdarzenie. Wielkim znakiem zapytania jest powód, z którego oficjel pojawił się na trasie.
NIE PRZEGAP! Kraj mniejszy niż Radom ma złoto w Tokio! Polska wciąż czeka
Okropna kraksa na trasie Tokio 2020!
- A więc to się stało dzisiaj. Wpadłem w sędziego, który chciał przejść przez drugą prostą. Mam nadzieję, że wszystko jest z nim w porządku. Boli mnie kolano, ale zrobię co w mojej mocy, żeby być gotowym na czwartek! Dziękuję wszystkim za wiadomości, doceniam to - napisał na Twitterze Kiemmann.
Walka o medale w konkurencji BMX rozstrzygnie się w sobotę. Zawodnicy wrócą na trasę już w czwartek, by mierzyć się w pierwszych rundach. Najpierw odbywały się treningi. To podczas nich doszło do wypadku Nieka Kiemmanna.