Takiego trafienia nie powstydziliby się Cristiano Ronaldo, Paul Pogba czy Robert Lewandowski (choć ten ostatni rzadko sięga po tego typu uderzenie). W 10. minucie meczu Nowej Zelandii z Hondurasem stały fragment gry mieli ci pierwsi. Piłka została dobrze dośrodkowana z rzutu rożnego, ale nie dopadł do niej Elijah Just, nowozelandzki napastnik. Futbolówka wpadła pod nogi Cacace, który posłał prawdziwą rakietę lewą nową. W samo okienko!
Zobacz: Mecz kolejki w Gliwicach. Pierwszy taki wyczyn Rakowa Częstochowa
Stojący w bramce Hondurasu Alex Guita nie miał szans na udaną interwencję. Strzelec ze stoickim spokojem zareagował na tak wspaniałego gola, ale po chwili wykonał gest, który jest odbierany jako dedykacja dla dziecka.
Czy taki gol otwiera bramy wielkiej kariery? Na pewno w niczym nie przeszkadza, choć olimpijski turniej w piłkę często jest traktowany z przymrużeniem oka. Cacace to piłkarz na dorobku, we wrześniu skończy dopiero 21 lat. Od roku gra w belgijskiej ekstraklasie, konkretnie w Sint-Truidense (w niedziele jego koledzy grają pierwszy ligowy mecz z Gent).
Piękne sceny w Gliwicach. Tak Piast pożegnał legendę klubu [WIDEO]
Piękny gol Cacace nie dał Nowej Zelandii choćby punktu. Trzy minuty przed końcem regulaminowego czasu gry decydujący cios zadali piłkarze Hondurasu. Ze zwycięskiego trafienia mógł cieszyć się Rigoberto Rivas.