Liczna polska delegacja oklaskiwała naszych sportowców podczas Igrzysk Olimpijskich Tokio 2020. Nasi działacze pojawiali się na trybunach, ale pełnili w stolicy Japonii także funkcje reprezentacyjne. Duże kontrowersje wzbudziła obecność jednego z działaczy w Tokio. Ryszard Czarnecki nie ukrywał swojego wyjazdu na igrzyska. Wielu kibiców zastanawiało się, z jakiego powodu wybrał się na tę imprezę. Wszystko wyjaśniło się bardzo szybko. Jako działacz PKOl i PZPS został tam po prostu zaproszony. W rozmowie z portalem SportoweFakty.wp.pl wyjaśnił, ile jego wyjazd kosztował polskiego podatnika. Dla wielu to może być wielkie zaskoczenie!
NIE PRZEGAP! To był szał. Polscy medaliści igrzysk w Tokio wrócili do Polski [ZDJĘCIA]
Tokio 2020: Tyle polski podatnik zapłacił za wyjazd Czarneckiego
Ile wyniosła kwota, za którą Czarnecki pojechał na Igrzyska Olimpijskie Tokio 2020? Działacz PZPS i PKOl przekazał dobre wieści w tej sprawie. - Dobra wiadomość: koszty naszego przyjazdu nie są pokrywane przez polskiego podatnika - przyznał otwarcie. Ile kosztował sam wyjazd? Tego już nie wiadomo! Nieco więcej jest jasne w kwestii obowiązków Czarneckiego na miejscu.
- Poza tym, że byłem obecny na zawodach sportowych, miałem szereg spotkań o charakterze dyplomatycznym. Miedzy innymi będę miał rozmowę z ministrem sportu Turcji. Turcja jest ważnym krajem dla siatkówki, zwłaszcza kobiecej. Nie chcę jednak zdradzać agendy tego spotkania przed jego rozpoczęciem. To byłoby niewłaściwe - powiedział Czarnecki w rozmowie z "Wirtualną Polską".
Jakie jest Twoje zdanie w kwestii wyjazdu Ryszarda Czarneckiego do Tokio? Zagłosuj w sondzie lub napisz komentarz!
Zobacz galerię zdjęć z przylotu polskich olimpijczyków do kraju. Wzruszające sceny!