Końcówka tie-breaka była prawdziwym horrorem, ostatecznie, po siódmym (!) meczbolu, niemiłosiernie ciągnącego się piątego seta wygrali rywale 23:21 i Polacy musieli przełknąć gorzką pigułkę. Przed drugim meczem turnieju, w poniedziałek z Włochami (godz. 7.20), zespół trenera Vitala Heynena będzie musiał wziąć się w garść, bo ewentualna kolejna przegrana – choć nie przekreśla szans – postawi nas w gorszej sytuacji wyjściowej przed spodziewaną grą w ćwierćfinale. – Jestem bardzo mocno zaskoczony, bo nie spodziewałem się takiej gry – komentuje na gorąco dla „Super Expressu” Ryszard Bosek, mistrz olimpijski i mistrz świata. – Gdyby przeciwnicy grali bardzo dobrze, to wynik nie miałby znaczenia. Poza pierwszym setem, w którym nasz zespół grał w miarę dobrze, później zaczął się jakiś dramat, festiwal błędów. Nie ukrywam, że jestem mocno zawiedziony tym meczem. Wiadomo, że to jest turniej i gramy dalej, ale tym bardziej to dla mnie niespodziewane, że przepowiadałem łatwe zwycięstwo – komentuje Ryszard Bosek to, co stało się w hali Ariake Arena w pierwszym starciu polskich siatkarzy w igrzyskach Tokio 2020.
Tokio 2020: Siatkarze jak piłkarze. Klęska w meczu otwarcia
– Nasi zawodnicy byli przygotowani psychicznie w ten sposób, żeby szybko naskoczyć na przeciwnika i po pierwszej partii, wygranej stosunkowo łatwo, trochę się niepotrzebnie uspokoili. Zabrakło im czegoś, zeszło z nich powietrze, mam nadzieję, że nie zeszło fizycznie – dodaje członek legendarnego teamu Wagnera. – Było zresztą widać, że pod względem fizycznym też nie było najlepiej. Mentalnie również nie byli najmocniejsi, pozwolili zespołowi Iranu na regenerację sił. Od tego momentu zaczął się festiwal błędów z obu stron.
Tokio 2020: Problemy Michała Kubiaka! Te obrazki mogą martwić
W pierwszej szóstce nie pojawił się kapitan reprezentacji siatkarzy Michał Kubiak, który najprawdopodobniej odczuwa jakieś dolegliwości zdrowotne. Przez całe spotkanie nie było go na parkiecie. Jak przyznał po meczu zastępujący go Aleksander Śliwka, o tym, że wyjdzie do gry zamiast Kubiaka, wiedział kilka dni temu. „Kubi” ma jednak wrócić niebawem na parkiet.
Skandale w meczu Polska - Iran. Siatkarz pokazał środkowy palec, wielka szarpanina
– Michał Kubiak jest doświadczonym zawodnikiem, o ile jest w formie. Nie zakładam, że trener trzymał go na ławce dlatego, że czasami kłóci się z zawodnikami Iranu – mówi Bosek. – Wyraźnie przydałby się, żeby wzmocnić mentalnie kolegów, bo w pewnym momencie było widać, że nasz zespół wpadł w popłoch. Chyba odpowiedzialność za wynik za bardzo zaczęła ciążyć. Nie wytrzymywali presji, Kubiak by to uspokoił.
Bosek zauważa, że Polacy mieli przeciwko Iranowi kłopoty z regularnością zagrywki. – Jak się zagrywa słabo, to świadczy, że jest się bez formy, ale w tym przypadku raczej chyba mentalnej. W momencie, kiedy w drugim secie Irańczycy stawili opór, skończyła się cała gra. Przeszliśmy na wariant gry Kurek – Leon, Kurek – Leon. Oni trzymali nasz atak. W każdym elemencie nasz zespół nie grał tak jak potrafił. Jeżeli to nie było spowodowane brakami natury fizycznej, czego nie zakładam, to włączyła się odpowiedzialność za wynik, paraliżująca naszą drużynę, która nie dawała sobie rady tak jak powinna – podsumowuje Bosek.