Czasy historycznej "trójki z Dortmundu", w skład której wchodzili Robert Lewandowski, Jakub Błaszczykowski i Łukasz Piszczek bezpowrotnie minęły i po zakończeniu obecnego sezonu żółto-czarną koszulkę odwiesi na kołek ostatni z wymienionych piłkarzy. Łukasz Piszczek żegna się z Borussią Dortmund po jedenastu latach i po tym, jak jego kontrakt dobiegnie końca, ma zamiar zasilić swój klub z Goczałkowic-Zdrój. Decyzji byłego obrońcy reprezentacji Polski nie zmieniły nawet namowy jego klubowego kolegi Marco Reusa, ani fanów, którzy zalewali Internet kolejnymi Tweetami. Łukasz Piszczek pożegnał się ze swoją drużyną i kibicami w najlepszy możliwy sposób, sięgając jeszcze po Puchar Niemiec, po wygranym meczu z RB Lipsk 4:1. To, co stało się po ostatnim gwizdku na stadionie w Berlinie, wzruszy do łez nawet największych twardzieli.
Piszczek pożegnany jak legenda
Gdy arbiter zakończył spotkanie, emocje wzięły górę nad Łukaszem Piszczkiem, który rozpłakał się na murawie wiedząc, że to ostatnie trofeum po które sięga w barwach Borussii Dortmund. Jego koledzy z drużyny postanowili jednak pożegnać go jak legendę, którą bez wątpienia jest i zaczęli podrzucać Łukasz Piszczka, który wciąż nie mógł uspokoić łez. W ten sposób zakończyła się piękna historia Piszczka w BVB, dla której przez 11 lat zagrał w 381 meczach, strzelając w tym czasie 19 bramek i zaliczając 64 asysty.