Trenerem na lata w Bayernie Monachium miał być Niko Kovac. W stolicy Bawarii wiązano z Chorwatem całkiem spore nadzieje, bo podczas pracy w innych klubach dał sygnał, że może przebić się do światowej czołówki wśród trenerów. Rzeczywistość okazała się jednak zgoła odmienna i mimo kilku świetnych meczów za jego kadencji, Bayern był w większości krytykowany za styl i wyniki.
To już OFICJALNE! Rafał Gikiewicz żegna się z Unionem Berlin. Również z Bundesligą?
Czara goryczy przelała się na początku listopada. Kovac wówczas stracił pracę, a w ekipie mistrzów Niemiec zaczęło się gorączkowe poszukiwanie nowego szkoleniowca. W role "strażaka" wcielił się Hansi Flick. Po kilku tygodniach pracy z niemieckim trenerem drużyna zaczęła grać jednak jak z nut. Bayern znów cieszył oko kibiców i wrócił na ligowy szczyt.
Sytuacja Łukasza Piszczka wyjaśniona przez dyrektora Borussii! Padła JASNA DEKLARACJA
Sprawiło to, że mimo wielu spekulacji, włodarze Bawarczyków zdecydowali się postawić na Flicka. O tym, że Niemiec podpisze nową umowę z klubem wiadomo było już od kilku tygodni. Dopiero teraz dopięto jednak formalności. Flick podpisał trzyletni kontrakt, który obowiązywał będzie do czerwca 2023 roku. Podczas zawierania umowy wszyscy obecni mieli oczywiście maseczki na twarzach, co zapewne będzie nowym standardem przez długi czas.
Czytaj Super Express bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie Super Express KLIKNIJ tutaj