Początki rządów Dominika Midaka, a więc byłego już właściciela Arki Gdynia, dawały nadzieje, że klub będzie rok rocznie szedł ku lepszemu. Tak się jednak nie stało, a ostatnie miesiące mogły doprowadzić gdynian nawet do upadku. A to oznaczałoby rozpoczynanie wszystkiego od zera, a konkretnie od IV ligi. Nie można się więc dziwić, że w Gdyni było niespokojnie.
Korona Kielce w OGROMNYCH opałach?! Były piłkarz może wytoczyć potężne działa
O możliwości sprzedania udziałów przez Midaka mówiło się już od dawna. Konkrety poznaliśmy w piątkowe popołudnie. Arka wydała oświadczenie, w którym dowiedzieliśmy się o zmianach właścicielskich. 75 procent udziałów przeszło w ręce Michała Kołakowskiego, syna znanego menedżera piłkarskiego. - Arka to klub z piękną tradycją i olbrzymim potencjałem. Gdynia i tutejsi Kibice zasługują na kolejne wspaniałe karty w żółto-niebieskiej historii - powiedział Kołakowski cytowany przez oficjalną stronę klubu.
Zbigniew Boniek OSTRO o pomyśle FIFA. Prezes PZPN nie kryje OBURZENIA
- Nie ukrywam, że będę korzystał z doświadczenia Jarosława Kołakowskiego – prywatnie mojego ojca, a zawodowo menedżera od lat związanego z piłką. Mamy długoterminowe i ambitne plany wobec Arki, jednak zacząć musimy od małych kroków. Deklaruję, że w najbliższych tygodniach dokapitalizujemy spółkę oraz zrobimy wszystko, aby wyjść z obecnego kryzysu i utrzymać się w Ekstraklasie. Zapewniam również pełną gotowość do współpracy z Kibicami, Miastem oraz wszystkimi, którym zależy na Arce - dodał nowy właściciel klubu.
Czytaj Super Express bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie Super Express KLIKNIJ tutaj