Artur Jędrzejczyk powinien jechać na mundial w Katarze? Ważny głos z Legii Warszawa

Przez lata miał zdrowie jak koń! „Jędza” na zawsze będzie zapamiętany, jako ważne ogniwo kadry, która dotarła do ćwierćfinału Euro 2016 we Francji. Jędrzejczyk nie zawiódł nad Sekwaną, nie zawodził w kadrze wcale. A z orłem na piersi zagrał już 40 spotkań Szansa wyjazdu do Kataru wciąż jest. Selekcjoner Czesław Michniewicz powołał go do szerokiej kadry, a wspomniany uraz z Jagiellonią nie musi niczego przekreślać, tak poinformował klub w komunikacie. „Badania Artura Jędrzejczyka wykazały uszkodzenie więzadeł stawu skokowego. Sztab medyczny pracuje nad powrotem do zdrowia Artura, aby był do dyspozycji trenera jeszcze w obecnej rundzie” – napisała Legia.

Xavi powiedział, kiedy Lewandowski wróci do gry. Jasny komunikat, przerwał milczenie

Zwolennikiem Jędrzejczyka w kadrze jest Jacek Zieliński, dyrektor sportowy Legii, który na co dzień widzi pracę „Jędzy”. – Zupełnie obiektywnie, choć pewnie nie zostanie to tak odebrane: z takim doświadczeniem i fizycznością, jakie obecnie ma Artur, z taką „multipozycyjnością” na boisku może się przydać. Trener Michniewicz będzie pewnie grać trójką środkowych obrońców, ale Artur może w takim ustawieniu, przy bardziej defensywnej taktyce, pełnić też obowiązki wahadłowego. Może dać jakość przy stałych fragmentach gry w ataku i obronie. Nie zdziwię się, jeśli selekcjoner się na niego zdecyduje – mówi Zieliński, który wystąpił w meczu z USA (3:1) podczas mundialu w Korei 20 lat temu.

Krychowiak zszokował Wojewódzkiego! Poszło o Lewandowskiego, "Strzela tylko słabym"

Nie wszyscy podzielają zdanie byłego kadrowicza. Jędrzejczyk w tym sezonie nie zawsze gra na najwyższym poziomie, ponadto potrafi przesadzić. Na koncie ma już w tym sezonie siedem żółtych kartek. – Artur gra twardo, to prawda, ale nie jest to piłkarz, który gra brutalnie. Jeśli porównamy to z tym, jak się grało 15 lat temu, to nie uchodziłby nawet za piłkarza grającego ostro. Biorąc pod uwagę też VAR, to wielu faulowanych dużo „dokłada” od siebie. To mnie martwi, bo futbol staje się grą bezkontaktową, a te pojedynki fizyczne to zawsze był element piłki, który cenią fani. Fizyczna walka też może być efektowna. Myślę, że „Jędza” gra na odpowiednim poziomie agresji, natomiast dużo jest przesady ze strony piłkarzy-aktorów – stwierdza „Zielu”.

Wszystko będzie jasne 10 listopada, bowiem wtedy Michniewicz ogłosi 26 powołanych na MŚ. Całą rozmowę z dyrektorem sportowym Legii Warszawa Jackiem Zielińskim można przeczytać TUTAJ.

Tak wygląda teraz grób Kazimierza Deyny. Wzruszające sceny z Powązek, wielka pamięć o piłkarzu