Wraca do "ustawień fabrycznych"
Dla Kapustki to czwarty rok w stołecznym klubie. W tej rundzie zdobył już cztery bramki w ekstraklasie. Wszystkie po trafieniach z lewej nogi! Kolejne gola dorzucił w eliminacjach Ligi Konferencji. - Bartek wraca do "ustawień fabrycznych", czyli do tego, jak prezentował się przez kontuzją - barwnie opisuje Marek Jóźwiak, legenda Legii. - Uporał się z problemami zdrowotnymi. Wychodzi na boisko i nie myśli o tym, że coś mu się stanie. To podejście przekłada się na jego dobre występy. Podejmuje najlepsze decyzje. Wie, co chce zrobić z piłką - ocenia.
Lukas Podolski naprawdę to ogłosił! Już tego nie ukrywa, ma bardzo konkretny plan. Poszło o kebaby!
Ulubiona kępka trawy w stolicy
Pomocnik Legii pełni funkcję kapitana warszawskiego zespołu. - Dostrzegam w nim coraz większą pewność siebie, a zagrania wykonuje automatycznie. Jak ma piłkę, to nie kombinuje, lecz oddaje strzał. Ma dobrze ułożoną lewą stopę i... ulubioną kępkę trawy na boisku przy Łazienkowskiej. Opaska kapitana go uskrzydla. Jest odpowiedzialny za drużynę. W trudnym momencie stara się poderwać ekipę do walki. Ważne jest to, żeby zespół miał zaufanie do kapitana, który jest w stanie zmobilizować kolegów przy niekorzystnym wyniku. Na pewno nie przerosła go rola kapitana, a opaska mu nie ciąży, lecz służy - twierdzi.
Raków jest jak ranne zwierzę
W niedzielę 15 września Kapustka będzie z kolegami starał się rozpracować Raków. Do tego zespołu wrócił trener Marek Papszun, ale jak na razie jego podopieczni nie zachwycają i plasują się w środku ligowej stawki. - Raków gra chaotycznie, nie może odnaleźć swojej tożsamości sprzed dwóch lat, gdy sięgał po tytuł - ocenia Jóźwiak. - Wydaje się, że te szum medialny wokół klubu przytłacza zawodników. Myślę, że sam trener Papszun może być zaniepokojony tym, jak to wygląda, bo zapewne spodziewał, że po jego powrocie zespół szybciej wróci na dawne tory. Raków to klub z pierwszego szeregu od którego trzeba wymagać. Jednak to cały czas jest groźny zespół. Jest jak ranne zwierzę. Nieco uśpione, ale w każdej chwili może się obudzić i zaatakować - przekonuje.
Krzysztof Piątek odpalił pistolety, powtórzy to w Glasgow. Już kiedyś ratował tam kadrę
Szykuje się bitwa na wyniszczenie
Na co zatem musi się nastawić Legia w rywalizacji z częstochowskim klubem? - Raków to niewiadoma, ale właśnie tej nieprzewidywalności częstochowian obawia się trener Goncalo Feio - zwraca uwagę. - W starciu z tym zespołem Legia musi zrobić zdecydowanie więcej niż w meczu z Motorem, gdzie była radosna gra w obronie. Z Rakowem to będzie spotkanie pełne emocji, spięć. Szykuje się bitwa na wyniszczenie - zapowiada Jóźwiak.
Zlatko Dalić o wyzwaniach i problemach na starcie Ligi Narodów. W to celuje reprezentacja Chorwacji